Menu główne:
"Podróże kształcą" ta znana maksyma życiowa sprawdza się nieustannie w naszym wychowaniu. Żaden program telewizyjny, ani Internet nie zastąpi osobie w każdym wieku poznawania na żywo nowych ludzi, zjawisk czy cudów natury.
Podróże są dzisiaj także dobrą formą do wyjścia ze świata biernych użytkowników, komputerów, komórek czy telewizji. Dziecko w zorganizowanej wycieczce jest zmuszone do zapoznania się z kimś nowym i do zobaczenia, że to, co widziało kiedyś w telewizji, wygląda zupełnie inaczej. Podróże ponadto uczą radzić sobie w zupełnie innych warunkach niż w domu rodzinnym.
Jednym z głównych celów stowarzyszenia Loko-
W dniach od 25 do 29 lipca 27 młodych ludzi ze świetlic z Mikorowa i Bochówka oraz zaprzyjaźnionej gminy Smołdzino, przebywało na wypoczynku zorganizowanym przez Stowarzyszenie Loko-
Młodzież dwie noce spędziła pod namiotami a pozostałe noce przebywała w hotelu w Gdańsku.
W czasie tych kilku dni odwiedzili wiele miejscowości i ciekawych miejsc. Byli w Chmielnie i Stryszej Budzie-
Następnie pojechali do Sztutowa gdzie zwiedzali obóz koncentracyjny i Fromborka gdzie odwiedzili katedrę, planetarium oraz muzeum Kopernika.
W kolejnym dniu odwiedzili Pieniężno a w nim Muzeum Misyjno-
Kolejny dzień przeznaczony był na zwiedzanie Gdańska, gdzie bardzo dużo wiadomości przekazał im przewodnik.
W czasie wypoczynku przekazywaliśmy uczestnikom potrzebną wiedzę na temat zagrożeń związanych z uzależnieniami oraz informacje, na temat konsekwencji palenia, picia i używania narkotyków, zarówno zdrowotnych jak i prawnych.
Codziennie wieczorami odbywały się gry i zabawy. Bardzo staraliśmy się pokazać młodzieży alternatywną formę spędzania czasu wolnego bez zbędnych niebezpiecznych substancji.
Pogoda nie do końca dopisała, ale nie było to żadną przeszkodą w dobrym samopoczuciu młodzieży. Do swoich domów wrócili nie tylko wypoczęci, ale również bogatsi o nowe wrażenia, informacje oraz wielu przyjaciół.
Obozowanie -
Byliśmy w różnych miejscach, m.in. Parku Miniatur w Stryszej Budzie.
W Muzeum w Pieniężnie
Posiłki często robiliśmy sobie sami.
W niektórych miejscach mogliśmy pograć w bilard a w innym wykąpać się w basenie.
Przy ognisku było trochę cieplej i bardzo sympatycznie.
Najdłużej byliśmy w Gdańsku i zobaczyliśmy bardzo dużo ciekawych miejsc i usłyszeliśmy wiele ciekawych historii o Gdańsku.
Była też obowiązkowo "zielona noc", według dzieci "najfajniejsza" noc z wszystkich!